Kilka uwag na temat sytuacji w Zespole (06.10.2014)

W związku z kontrowersjami, które wywołała ostatnia wystawa zorganizowana przez Zespół Pracy Twórczej Plastyki pt. „Warsztaty 2013” chcę, jako osoba w głównym stopniu odpowiedzialna za dobór prac oraz kształt aranżacyjny tej wystawy powiedzieć kilka słów wyjaśnień.
Po pierwsze wybierając prace nie mieliśmy na celu deprecjonowania dokonań artystycznych żadnego członka ZPTP. Przede wszystkim zależało nam na tym, aby wybrane prace pokazały autorów z trochę innej, może bardziej oryginalnej strony. Stąd przed ostatecznym zamknięciem listy wybranych prac, prosiliśmy twórców o udostępnienie jeszcze innych obrazów. Z własnego doświadczenia wiem, że autor, szczególnie zaraz po stworzeniu pracy nie zawsze jest w stanie obiektywnie jej ocenić.  Niestety spotkało się to z niezrozumieniem.
Od pewnego czasu zaczęła pokutować opinia o niskim poziomie artystycznym wystaw naszego zespołu. Spotkałem się nawet z takim stwierdzeniem, tu cytuję: „Jak chcesz zobaczyć, jak nie powinno się malować, to idź na wystawę Zespołu Pracy Twórczej Plastyki.” Opinia bardzo krzywdząca, jeżeli weźmie się pod uwagę, jak wybitnych malarzy zrzeszamy, że wymienię Krystynę Wasilewską genialną wprost malarkę martwych natur i pejzaży, jej syna Piotra Wasilewskiego znakomitego kolorystę - obecnie nauczyciela w licem plastycznym w Koszalinie, Zofię Rudecką malarkę prac o bardzo oryginalnym charakterze, Wiesławę Kurowską malarkę w mojej opinii mającą ciągle potencjał pokazania nam czegoś nowego, Henryka Bibiłło którego prace cechuje duże wyczucie koloru, Iwonę Weczerę zafascynowaną techniką laserunku posiadającą dużą wiedzę dotyczącą warsztatu malarskiego i chętnie dzielącą się nią, Dariusza Mola  oraz wielu innych twórców. Ostatnio nasz zespół zaszczycił chęcią współpracy z nami malarz niezwykle oryginalny o wyjątkowym wyczuciu koloru i materii malarskiej pan Kazimierz Karniej.
Zespół nasz wywodzi się z ruchu amatorskiego, który działał przy Wojewódzkim Domu Kultury w Koszalinie. Jest de facto jego kontynuacją. Większość starszych członków naszego zespołu należała do tego ruchu, między innymi także ja. W latach osiemdziesiątych działali tam tacy wybitni malarze jak Rychlik świetny akwarelista i twórca prac olejnych i Jan Nowicki.. Do dzisiaj pamiętam piękny, bardzo wysmakowany kolorystycznie obraz Jana Nowickiego pt. „Mokradło” prezentowany na jednej z wystaw poplenerowych w Wojewódzkim Domu Kultury. Teraz „ciaśni” ignoranci próbują cały ten dorobek zniszczyć wywołując ferment w naszym zespole i wygłaszając nieprawdziwe i niesprawiedliwe opinie na nasz temat na Facebooku.
Mamy wspaniałych artystów, ale nie potrafimy się zaprezentować. Ostatnia reakcja pokazuje, że próba zmiany tego wizerunku spotyka się z ostrą krytyką części członków zespołu, reakcją w mojej opinii niezrozumiałą i prowadzącą zespół wprost do zagłady.
Przychodzą do nas nowi ludzie, którzy muszą obserwować ciągłe swary i pretensje. Niestety nie zachęca to tych ludzi do wstąpienia do naszego zespołu. A przecież nie muszę nikogo przekonywać jak cenni dla takiej grupy jak nasza są nowi kreatywni twórcy, tak zwana „świeża krew”.
W opinii zarządu są dwa sposoby na uzdrowienie sytuacji:
1.      Unieważnienie zasady, że prezentowane na wystawie prace poplenerowe automatycznie przechodzą na rzecz zespołu. Na rzecz zespołu mogłaby przejść inna praca poplenerowa oczywiście prezentująca pewien poziom artystyczny ewentualnie udana replika pracy prezentowanej na wystawie.
2.      Selekcja prac przeznaczonych do wystawienia wykonywana przez wybrany przez zarząd zespół złożony z jego członków.
Chciałbym, aby nasi krytycy spojrzeli obiektywnie na aktualną sytuację. Chcemy doradców a nie wiecznych krytyków i malkontentów. Zachęcamy wszystkich członków zainteresowanych dobrem naszego zespołu do współpracy.
Na koniec chcę powiedzieć kilka słów w obronie pani wiceprezes, na którą zostało skierowane główne ostrze ataków. Niesłusznie. Jeżeli już koniecznie musicie Państwo atakować, to atakujcie mnie. Pani Grażyna Kuc jest osobą, którą cechuje niezwykła wprost pasja, wręcz powiedziałbym żarliwość twórcza, cecha niezwykle rzadka. Jeżeli weźmie się pod uwagę czas (zaledwie kilka lat), w którym doszła do takich rezultatów, to tylko wypada powiedzieć: „chapeau bas”. Ja po kilku latach malowania a dobiegam już do trzydziestki w malarskim terminowaniu zastanawiałem się jeszcze, za który koniec trzyma się pędzel. Pani ta w malarstwie odnalazła ukojenie po traumatycznych przeżyciach życiowych. Jest także po ciężkim wypadku samochodowym. Czekają ją kolejne operacje. Jeszcze raz proszę krytyków o zaoszczędzenie jej kolejnych udręk. Spójrzmy na jej dokonania i wspierajmy jej pracę. To jest bardziej ludzkie.
Na koniec jeszcze raz chciałbym zachęcić wszystkich członków do budowania nowego oblicza naszego zespołu. Wszelkie konstruktywne dyskusje i uwagi są jak najbardziej pożądane. Nie rozumiem, dlaczego nasze sprawy wywlekane są na Facebook .Czy nie chodzi tu przypadkiem o próbę dyskredytacji naszej grupy i niezdrową konkurencję? Uważam, że podawanie niesprawdzonych informacji i operowanie ogólnikami, które uderzają w nasz zespół jest chwytem poniżej pasa. Jest to działanie głęboko niemoralne, tak jak plotka.. Przecież taki ogólnik, każdy może zinterpretować po swojemu. Nieładnie Byli Członkowie! Oj bardzo nieładnie cała reszto facebookowych obsmarowywaczy i hejterów.
Zapraszam do twórczej dyskusji na temat przyszłości zespołu. Oczywiście nie na portalu społecznościowym ale w naszej siedzibie. W każdy czwartek można porozmawiać z prezesem lub wiceprezesem. Ja jestem w zespole w  każdą sobotę i niedzielę od godz. 11.00 w związku z odbywającymi się w tym czasie warsztatami. Przy okazji serdecznie zapraszam do uczestnictwa w warsztatach. Odwagi, nie gryziemy!  

Z poważaniem:
Członek zarządu, Krzysztof Tracz

(d.p.r.)

1 komentarz:

  1. Odeszliśmy my według P. Tracza ,, „ciaśni” ignoranci próbujący cały ten dorobek zniszczyć wywołując ferment w naszym zespole i wygłaszając nieprawdziwe i niesprawiedliwe opinie na nasz temat na Facebooku. Szanowny P.K. Traczu. Nie wiem dlaczego mnie Pan uważa za ,,ciasnego ignoranta”. Starałem się zawsze być wyrozumiałym człowiekiem i w miarę powściągliwie odnosić się na temat twórczości innych malarzy. Historia już nie raz udowodniła ,że ludzie wiedzący, ,,znający ,,się" i kreujący sądy na temat wartości dzieła innego często się mylili. Nie muszę przypominać twórców , którzy wbrew opiniom współczesnym im ,, krytyków " są teraz ikonami malarstwa. Dlatego radzę Panu pomyśleć o tym i może tak trochę pokorniej proszę pisać o swojej dziejowej misji podnoszenia poziomu twórczego w Zespole. Moje zastrzeżenia co do wystawy odnosiły się do tematu prezentacji "Warsztaty malarskie 2013". Większości prezentowane prace nie pochodziły z tzw. warsztatów. Do wystawy Pan Komisarz teraz już wiem P. K. Tracz wybrał obrazy według tylko mu znanego kodu. Pokazał prace kilku osób , które nie brały udziału w warsztatach w 2013 roku. A teraz zarzucanie mi ignorancji i tworzenie fermentu w grupie jest ze strony Pana K. Tracza bardzo dużym nadużyciem. No bo czymże jest teraz Pana podejście do wyboru prac w nawiązaniu do tytułu wystawy jak nie wielkim ignoranctwem.
    A wystarczyło tylko zmienić tytuł pokazu.
    Z poważaniem Wal Jarosz.

    OdpowiedzUsuń